13 zawodnik na świecie według federacji WBC otrzymał propozycję walki o pas WBC Intercontinental z Włochem Silvio Branco - byłym dwukrotnym Mistrzem Świata.
- Jest to dla mnie niesamowita szansa wbicia się do ścisłej światowej czołówki tej kategorii. Nie mogę jej zmarnować. Walka miałaby się odbyć w Rzymie 12 listopada na dystansie 12 rund. Przygotowania do takiego pojedynku są ogromnie wyczerpujące i każdą wolną chwilę pomiędzy treningami trzeba przeznaczać na wypoczynek – powiedział Łukasz Janik.
Kontrakt na walkę nie został jeszcze podpisany, ale finalizacja całego przedsięwzięcia jest bardzo blisko.
- Organizacja imprezy bardzo mnie pochłonęła. Trudno jest wytrzymać dwa ciężkie trening dziennie i spędzanie wielu godzin na telefonach i przed komputerem. Jest to pierwsza impreza tego typu jakiej się podjąłem i tym bardziej jest to dla mnie trudne – powiedział Janik.
Nowy termin imprezy to prawdopodobnie 10 grudnia. Jak zapewnia Łukasz Janik kilka tygodni, które zyska dzięki przełożeniu terminu przyczynią się do tego, że impreza będzie jeszcze lepiej zorganizowana.
Na co dzień zawodnik przebywa w Warszawie, gdzie mieszka i trenuje. - To bardzo ogranicza moje możliwości. W Jeleniej Górze pojawiam się zaledwie kilka dni przed imprezą, aby dopiąć wszystko na ostatni guzik – tłumaczy Janik i podkreśla, że w rodzinnym mieście jest wiele osób, bez których pomocy zorganizowanie imprezy nie byłoby możliwe.
- Przede wszystkim chciałem podziękować Martynie Harapin, która załatwia sprawy papierkowe, a przy organizacji tego typu imprez jest ich cała masa – powiedział Janik.
Przypomnijmy, że dochód z gali zostanie przeznaczony na zakup pomp insulinowych dla dzieci chorujących na cukrzycę.