Dolny Śląsk: Gmina zapłaci za błąd burmistrza
Aktualizacja: Piątek, 13 stycznia 2006, 20:37
Autor: Gazeta Wyborcza
Bracia Józef i Stanisław Sikorscy jako spółka Justas chcieli wybudować w Leśnej koło Lubania duży warsztat ślusarski. Mieli zatrudnić setkę pracowników i produkować materiały budowlane dla niemieckich firm.
Wzięli kredyt i rozpoczęli budowę warsztatu. Kiedy prace zbliżały się do końca, zostały wstrzymane.
Tadeusz Kupczak, tym razem jako przewodniczący Komitetu Przeciwpowodziowego, zakwestionował wydane przez siebie-burmistrza pozwolenie na budowę. Powód? Stolarnia powstawała na terenach zalewowych Kwisy.
Skutek? Bank odmówił Sikorskim dalszego kredytowania, firma padła, a sąd ukarał przedsiębiorców zakazem prowadzenia działalności gospodarczej przez pięć lat. Sikorscy podali gminę do jeleniogórskiego Sądu Okręgowego. Przegrali.
Zamiast warsztatu stolarskiego Sikorskim zostało 500 tys. zł długu w banku i do opłacenia 16 tys. zł kosztów sądowych poniesionych przez gminę.
Los się odwrócił w czerwcu. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Jeleniej Górze orzekło, że gmina wydała nieważne pozwolenie na budowę (było sprzeczne z planem zagospodarowania przestrzennego). Oznacza to, że to Sikorscy mogą żądać odszkodowania od gminy za straty, które ponieśli z powodu błędnej decyzji burmistrza.
Gmina złożyła zażalenie, ale kilka dni temu SKO je odrzuciło.Teraz urzędnicy obawiają się, że odszkodowanie - wraz z odsetkami może być nawet kilka mln zł - zrujnuje gminę. Dlatego Flaszyński, choć przyznaje, że burmistrz Kupczak popełnił błąd, zapowiada: - Będziemy odwoływać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.