- To już stało się tradycją, że zapraszamy dzieci z przedszkoli, szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich – powiedział Jacek Falkenberg, ratownik KG GOPR. Maluchy zafascynowane były psami ratowniczymi i ich umiejętnościami. - Myślę, że mamy czym się pochwalić. Mamy trzy owaczarki niemieckie, jeden z nich - Rico – trzy tygodnie temu znalazł osobę zaginioną w górach w Kowarach. To świadczy, że warto było od kilku lat inwestować w psy w grupie karkonoskiej – argumentował J. Falkenberg.
Na jakim poziomie jest zdaniem ratowników wiedza dzieci na temat bezpieczeństwa w górach? - Prowadzimy działalność profilaktyczną, wiele prelekcji. Muszę przyznać, że zwłaszcza w klasach IV-VI i gimnazjalnych ich wiedza jest coraz większa. Te dzieci będą kiedyś miały swoje dzieci. Jeżeli teraz damy im taki zastrzyk wiedzy, oni przekażą to później swoim dzieciom, a to jest dla nas najważniejsze – ocenił ratownik Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Przybyli do stacji goście podziwiali sprzęt, wchodzili na ściankę wspinaczkową oraz uczyli się o pierwszej pomocy w górach. Z czym kojarzą ratowników GOPR-u? - To ktoś, kto ratuje ludzi jak lawina zasypie – mówił Kajetan ze Szkoły Podstawowej w Ściegnach. - Jak ktoś się przewróci, połamie – wtedy GOPR przyjeżdża quadem i zabiera go do miejsca, skąd może go zabrać karetka - stwierdził Arek. - Trzeba być sprawnym fizycznie i odważnym oraz umieć jeździć na nartach – dodał Piotr.