Jak mówili jeleniogórska policja, o szczegółach tego, co stało się minionej sobotniej nocy, jak na razie wiadomo niewiele.
– 18 września br. o godzinie 22.50 policjanci otrzymali zgłoszenie od 21-letniej mieszkanki Jeleniej Góry, że została ona opluta i pobita przez ochroniarza pubu. Kiedy funkcjonariusze pojechali na miejsce kobieta tłumaczyła, że do zdarzenia doszło w szatni, skąd chciała odebrać swoją kurtkę. Przesłuchany ochroniarz przyznał się do oplucia kobiety. Twierdził jednak, że była ona agresywna i sama rzuciła się do niego z pięściami – mówi podinsp. Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Jak by tego było mało, podczas interwencji do policjantów podeszło dwóch mężczyzn, którzy twierdzili, że zostali pobici przez ochroniarzy, kiedy tańczyli na parkiecie. Mężczyźni mieli na twarzy widoczne ślady pobicia. Zostali oni odwiezieni do szpitala, gdzie udzielono im pomocy medycznej. W tym przypadku ochroniarze tłumaczyli, że to nie oni pobili poszkodowanych, ale mężczyźni toczyli bójkę między sobą, dlatego zostali wyprowadzeni z klubu.
Cała trójka została pouczona o możliwości złożenia oficjalnego doniesienia o popełnieniu przestępstwa przez ochroniarzy oraz dochodzeniu swoich praw na drodze w sądzie cywilnym – mówi podinsp. Edyta Bagrowska. – Obecnie sprawdzamy sprawę. Wszystko zależy jednak od samych poszkodowanych. Jeśli nie złożą oni oficjalnego zawiadomienia, a obrażenia nie będą wymagały leczenia dłuższego niż tydzień, sprawa zostanie zakończona – mówi rzecznik policji.
Warto przypomnieć, że nie są to pierwsze przypadki skarg klientów „Atrapy” na ochroniarzy. Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem klubu, ale telefon podany na oficjalnej stronie internetowej pubu, milczy.