Dolny Śląsk: Graniczne wpadki
Autor: TEJO
W miejscowości Kopaczów, podczas kontroli na drodze dojazdowej do przejścia granicznego, funkcjonariusze Straży Granicznej z Bogatyni zatrzymali Ukrainkę, która podczas kontroli posłużyła się polskim dowodem osobistym należącym do innej osoby – informuje por. Joanna Woźniak, rzeczniczka prasowa Łużyckiego Oddziału Straży Granicznej.
Kobieta przyznała, że dokument kupiła za 500 euro od nieznajomego mężczyzny. Ukrainka zamierzała przedostać się do Czech, gdzie miała spotkać się z mężem.
Nie kryła zdziwienia, gdy usłyszała, że jej mąż również został zatrzymany przez strażników granicznych na drogowym przejściu granicznym Porajów - Hradek
Małżeństwu funkcjonariusze przedstawili zarzuty popełnienia przestępstwa w postaci próby nielegalnego przekroczenia granicy państwa. Oboje przyznali się do zarzucanych im czynów i dobrowolnie poddali karze grzywny.
Z kolei patrol strażników, który odprawiał pociąg w kierunku Niemiec, zatrzymał 38-letniego mężczyznę. Mieszkaniec Rudy Śląskiej przedstawił do kontroli dowód osobisty, który należał do innej osoby.
Zatrzymany przyznał, że zabrał dokument znajomemu, z którym dzień wcześniej spotkał się „towarzysko”. Sprawą zajęła się zgorzelecka policja.
W Lubaniu, podczas wspólnej kontroli pograniczników i funkcjonariuszy Izby Celnej prowadzonej pod kątem legalności pobytu cudzoziemców na terytorium Polski, zatrzymano Wietnamczyka. Przebywał on w naszym kraju bez wymaganego zezwolenia.