Sztuka „Gra” grupy STA-ART to finałowy element kilkumiesięcznych warsztatów teatralnych dla młodych, realizowanych przez Łukasza Dudę, szefa Teatru Odnalezionego. Opiera się ona na tekstach „Była Żydówka nie ma Żydówki” Mariana Pankowskiego i „Siedmioro żydowskich dzieci” Caryla Churchilla. O czym opowiada? O młodej Żydówce, która jako jedyna ze swego środowiska uniknęła śmierci w obozie koncentracyjnym i teraz jest z tego rozliczana.
Litość ma w sobie często wiele nienawiści. Fajga Oberlander, w której rolę wcieliła się Natalia Świerad, wie o tym dobrze. Jej bohaterka, nawet jeśli stworzona z klisz i stereotypów, to bez wątpienia najbliższy widzom bohater sztuki nękany właśnie wspomnianym rozliczeniem. I to rozliczenie – ukazane w „Grze” w niezwykle ekspresywny sposób zarówno za sprawą słów jak i muzyki czy światła, staje się pretekstem do konfrontacji publiki z tematem holocaustu.
Młodzi ludzie stanowiący przeważającą część widowni z wielkim entuzjazmem reagowali na żywiołowość, dynamikę oraz nietypowe rozwiązania sceniczne, jakie zaserwował im tego wieczora Łukasz Duda, reżyser spektaklu.
– Sceniczna interpretacja tekstów Pankowskiego i Churchilla opowiadających o wydarzeniach mających miejsce ponad czterdzieści lat po urodzeniu się członków obsady, trafiła w punkt. Sposób kreacji niełatwych do zagrania postaci zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Wielkie uznanie należy się za to Natalii Świerad, która z powalającą wiarygodnością zagrała żydówkę Fajgę Oberlander. Zresztą, w całej „Grze” widać ogrom pracy, którą włożyli w sztukę młodzi aktorzy – podsumowuje Tomek Raczkowski, jeden z widzów.