- Trochę marzły mi ręce i szybko wyczerpywały się baterie aparatu, ale warto było – mówił na dzisiejszym wernisażu autor wystawy przedstawiony przez Janusza Jaremena, który – z ramienia fundacji Magna Silesia, podziękował teatrowi za gościnę, gościom za przybycie, a sponsorom – za wsparcie.
– Abstrakcyjne, malarskie kadry wyglądają raczej jak obrazy niż fotografie. Kompozycje graficzne powstające z pól, dróg i łąk, jeziora jak rozsypane elementy układanki, zaskakująco powtarzalne wzory na zamarzniętym jeziorze. Takie cuda można sfotografować tylko z powietrza – czytamy w katalogu wystawy „Wzorki polskie”. Autor jest pasjonatem latania na lotni oraz instruktorem tego ekstremalnego zajęcia.
Zdjęcia aż biją w oczy różnorodnością barw i kompozycji. Co ciekawe zostały zrobione w promieniu zaledwie 50 km od miejsca zamieszkania twórcy, na Pomorzu. Niektóre kadry były na tyle zagadkowe, że autor musiał objaśniać, co przedstawiają. Szczególne zainteresowanie wzbudziło zdjęcie przedstawiające pokryte pękającym lodem jezioro. Gdyby nie eksplikacja fotografika, trudno by się było domyśleć, że to jest właśnie to.
Zdjęcia podziwiało bardzo wielu gości. Należy przy tym docenić trafność pomysłu zaproszenia do teatru także twórców fotografii. Honory gospodarzy pełnili Bogdan Koca, dyrektor naczelny TCKN oraz Urszula Liksztet, kierowniczka literacka placówki. Ekspozycja czynna będzie do 24 kwietnia.