Sporo strachu najedli się w poniedziałek kuracjusze w Parku Zdrojowym, kiedy zobaczyli dwa węże „pływające” w fontannie przy pawilonie Edward. Gady zostały „wyprowadzone” na spacer na ramionach właścicieli, którzy dla ochłody postanowili zafundować swoim pupilom kąpiel.
Węże oczywiście nie były jadowite, ale i tak wywołały spore poruszenie wśród zgromadzonych w parku pacjentów uzdrowiska. Ktoś powiadomił policję, a ta – straż miejską.
Kiedy strażnicy zjawili się przy fontannie, amatorów gadów z pełzającymi pupilami już nie było. – Będziemy mieli oko na tą okolicę w razie gdyby nierozsądni i beztroscy właściciele mieli zamiar na takie spacery wychodzić częściej – ostrzegają stróże miasta.
Jak mówią strażnicy miejscy, w przypadku zatrzymania beztroskich właścicieli węży, na pewno zostaliby pouczeni, a może nawet ukarani mandatem. Lepiej więc nie wychodzić więcej na takie egzotyczne przechadzki, lub węże trzymać...w kieszeni.