Koszykarki MKS–u MOS Karkonoszy w piątym spotkaniu bieżącego sezonu po raz trzeci rozegrały wyrównany, emocjonujący mecz, ale nadal nie zaznały smaku zwycięstwa. W niedzielę (26.X) w hali SP 10 minimalnie lepszy okazał się Lider Swarzędz.
Od początku spotkania kibice zgromadzeni w sali sportowej w Szkole Podstawowej nr 10 byli świadkami bardzo wyrónanego pojedynku. Pierwsza kwarta zakończona wynikiem remisowym (19:19) pokazała, że o zwycięstwo żadnej z ekip nie będzie łatwo. W drugiej odsłonie przyjezdne odskoczyły na 25:31, ale jeleniogórzanki szybko pozbierały się i ta część gry również zakończyła się remisem.
Po zmianie stron to Karkonoszki przejęły lekką inicjatywę prowadząc różnicą 4 punktów (39:35, 48:44), ale ostatnie trzy minuty trzeciej kwarty należało już do podopiecznych Anny Talarczyk, które dzięki serii 7 punktów rozpoczynały decydującą odsłonę z przewagą trzech "oczek". Niemoc strzelecka Karkonoszy trwała zbyt długo (od 27. do 37. minuty gospodynie zdobyły zaledwie 1 punkt), a rywalki odskoczyły na 49:65. W końcówce MKS MOS przebudził się, ale na odranianie strat nie było już czasu, ostatecznie podopieczne trenerów Gadzimskiego i Tomasika uległy Liderowi 61:70.
W następnej kolejce nasze koszykarki czeka ciężki wyjazd do trzeciego w tabeli Basketu Aleksandrów Łódzki. Przed własną publicznością zaprezentują się ponownie 8. listopada, kiedy to do Jeleniej Góry przyjedzie aktualny lider MUKS Poznań.