Jakub Czech, to już trzeci po Rafale Niesobskim i Mariuszu Matczaku zawodnik, który pomimo wywalczeniu awansu przenosi się do klubu występującego w niższej klasie rozgrywkowej. To dobitnie świadczy o sytuacji jaka panuje w jeleniogórskim klubie. Zawodnicy, którzy pozostali w drużynie czekają na rozwój wypadków licząc, że zarząd klubu podejmie zdecydowane kroki, by pozostali w stolicy Karkonoszy. Do podopiecznych Ireneusza Taraszkiewicza zgłaszają się kluby, które widziałyby ich w swoim składzie. W razie braku konkretnych propozycji kontraktów ze strony włodarzy najbliższy sezon może pogrążyć jeleniogórską koszykówkę w męskim wydaniu. W sezonie 2010/2011 nasi koszykarze pokazali, że pieniądze nie grają, wywalczyliśmy awans do I-ligi grając ambitnie i pokonując w finale play-off wielkiego faworyta z Pleszewa. Obecnie jasno i wyraźnie widać, że ta walka poszła na marne, skoro nasi czołowi zawodnicy, zamiast cieszyć się grą na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej muszą opuszczać klub broniąc barw drużyn występujących w II-lidze, ale za to chociaż z wielkimi możliwościami.
Miejmy nadzieję, że luki po czołowych zawodnikach Sudetów zostaną szybko załatane, w innym wypadku możemy podzielić los innego Dolnoślązaka Górnika Wałbrzych, który w poprzednim sezonie z powodów kłopotów kadrowych i finansowych został zdegradowany z I-ligi. Trójce koszykarzy, która zdecydowała się na exodus życzymy oczywiście powodzenia w nowych zespołach, dziękując im za wszystkie występy w barwach jeleniogórskiej ekipy.