Krzysztof Magoń w ostatnią sobotę maja wziął udział we Wrak Race Silesia odbywającym się w Rudzie Śląskiej. Nasz zawodnik startujący Seatem Ibizą nie zdołał niestety awansować do finału.
- Niestety mój Seat nie zakwalifikował się do finału, gdyż kamień spod koła uderzył w czujnik oleju, co sprawiło że musiałem zjechać na cztery minuty do strefy serwisowej, aby sprawdzić, czy w silniku znajduje się olej. Okazało się, że tak i kontynuowałem jazdę, jednak miałem za małą ilość okrążeń i nie przeszedłem do finału. Wrażenia z imprezy bardzo dobre. Jak najbardziej powinny być u nas przeprowadzane tego typu imprezy. Uważam, że PZM winien się takimi imprezami zainteresować, gdyż moim zdaniem KJS i SJS - tak zwane popularki się już ludziom niestety przejadły, ale to już nie moja sprawa – wyznał Krzysztof Magoń.