Tej postaci fanom przybliżać nie trzeba. Nazywany przez krytyków polskim Stingiem charyzmatyczny muzyk jest założycielem znanej formacji Klaus Mitffoch. Grał tam na basie, pisał piosenki, muzykę, a także śpiewał. Dzięki piosence „Rower” i „Ramydada” otrzymał Superjedynkę w kategorii – płyta alternatywna i kompozytor roku.
W sali przy ulicy Bankowej zaśpiewał swoje największe przeboje. Publiczność szalała. Nie było wolnych miejsc. Wszyscy zebrani podśpiewywali razem z artystą. Gdy zabrzmiały słowa „Jezu! Jak się cieszę…” ludzie wstali z miejsc i klaskali. Artysta zauważył, że jest to jego pierwszy koncert w Jeleniej Górze. Był w naszym mieście tylko raz około pięćdziesięciu lat temu ze swoim ojcem. Z tego wyjazdu pamięta kotleta schabowego, który był za mocno przyprawiony i to, że poszli potem do kina.
Wczorajszy koncert naładował zebranych dużą dawką energii. Każdy kto miał ochotę bliżej poznać piosenkarza i jego zespół mógł udać się na spotkanie z nim w Klubie Kwadrat. Gratulacje należą się organizatorom, którzy sprawili, że ostatnie cztery dni były pełne niezapomnianych wrażeń: teatralnych i muzycznych. Festiwal odbył się dzięki Programowi Operacyjnemu Współpracy Transgranicznej Polska –Saksonia 2007-2013, Miastu Jelenia Góra i Jeleniogórskiemu Centrum Kultury.