Brazylijskie Jiu Jitsu to w Polsce stosunkowo młoda dyscyplina. Zainteresowanie nią wzrosło dzięki popularności MMA – Jest to skuteczny styl. Gdy walka przenosi się do parteru wówczas wykorzystywane są techniki Brazylijskiego Jiu Jitsu – tłumaczy Daniel Soliński z jeleniogórskiego klubu.
Styl rozwijał się od lat 20-tych ubiegłego wieku głównie w Brazylii. Wywodzi się z jiu jitsu, zapasów oraz judo i polega na jak najszybszym zdominowaniu przeciwnika, tak aby ten nie mógł zadać ciosów. Ważne jest, aby sprowadzić przeciwnika do parteru, przy jednoczesnym unikaniu takiego sprowadzenia przez przeciwnika. Dlatego dzięki Brazylijskiemu Jiu Jitsu można nauczyć się podstaw samoobrony. Ogromną zaletą stylu jest to, że zawodnik posiadający mniejszą masę ciała od przeciwnika może z nim walczyć jak równy z równym.
Osoby, które trenują w jeleniogórskim klubie mają różne motywacje. Klub nastawia się na osiąganie wyników sportowych, ale część trenujących nie chce startuje na zawodach. Dla nich liczy się przede wszystkim aktywność i możliwość poprawienia kondycji fizycznej. Okazja do tego jest znakomita. Spotkania odbywają się trzy razy w tygodniu. Każdy trening rozpoczyna się rozgrzewką, na której można solidnie się zmęczyć. Później ćwiczone są konkretne techniki i na koniec odbywają się sparingi.
Liczy się przede wszystkim własny rozwój. Członkowie klubu dbają o to, aby nikomu nie stała się krzywda. – Kiedy pojawia się zagrożenie dla zdrowia zawodników walka jest przerywana – tłumaczy Daniel Soliński. Osoby, które na trening przychodzą pierwszy raz nie biorą udziału w sparingach. Swoje umiejętności będą mogły sprawdzić w praktyce dopiero gdy dobrze poznają techniki walki. W przeciwnym wypadku mogłyby narazić na zagrożenie własne zdrowie oraz zdrowie sparingpartnera.
Dla członków Rio Grappling Club Jelenia Góra ważne jest również osiąganie coraz lepszych wyników sportowych. Mają już za sobą pewne osiągnięcia. Na zawodach Ligi Brazyliskiego Jiu Jitsu w marcu tego roku Mateusz Zackiewicz zajął pierwsze miejsce w kategorii juniorów do 79,3 kg. Ten sam zawodnik zdobył brązowy medal na międzynarodowych zawodach Bad Boy Cup oraz w Pucharze Polski. Jakub Radzimski z kolei wywalczył srebro w Lidze BJJ oraz w Pucharze Polski.
Swoje wyniki zawodnicy mogą zawdzięczać treningom pod okiem Cezarego Chaleckiego, 4 zawodnika Mistrzostw Europy w Lizbonie oraz jednego z najlepszych zawodników na świecie Roberto Attali, który prowadzi treningi we wrocławskim Rio Grappling Club. Attala co jakiś czas przyjeżdża do Jeleniej Góry i prowadzi zajęcia, ale to jeleniogórzanie częściej jeżdżą do Wrocławia, aby trenować pod okiem mistrza. W przyszłym miesiącu natomiast swój przyjazd zapowiedział Antonio Chuck z Brazylii, 4 dan w BJJ.
Przed zawodnikami kolejne wyzwania sportowe, ale bardzo ważne jest uporządkowanie spraw organizacyjnych. Udało się już znaleźć salę, na której mogą trenować – to sala zapaśnicza MOS-u przy ul. Złotniczej. Teraz członkowie klubu załatwiają formalności związane z zarejestrowaniem stowarzyszenia. Będzie to niezbędne przy pozyskiwaniu funduszy na działalność klubu. Dotychczas wszystkie wydatki zawodnicy pokrywali z własnej kieszeni.
Klub otwarty jest na nowe osoby. – Można przyjść, zobaczyć jak wygląda trening i zdecydować czy to jest coś co mi odpowiada – mówi Daniel Soliński. Treningi odbywają się w poniedziałki, środy i piątki o godzinie 20.
Na rozpoczęcie takiej aktywności nigdy nie jest za późno. Potwierdza to Tomasz Zackiewicz, który brazylijskie jiu jitsu trenuje od 1,5 roku. – Kiedyś na zawodach, w których brał udział mój syn pomyślałem, że coś już się skończyło i dla mnie na treningi jest już za późno. Jakiś czas później pojawiła się okazja, żeby wziąć udział w zajęciach, na co się zdecydowałem.