Dolny Śląsk: Julia wymaga pomocy
Aktualizacja: Piątek, 13 stycznia 2006, 22:42
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Piętnastomiesięczna Julka cierpi na niedowład ręki. Zdaniem rodziców, zawinili lekarze. O tym, czy mają rację, rozstrzygną biegli.
Julka co dwa miesiące jeździ z mamą na dwa tygodnie do szpitala w Dziekanowie pod Warszawą na rehabilitację. Leczy się od urodzenia i będzie to robić jeszcze co najmniej 10 lat.
Po porodzie Ewa Aduszkiewicz dowiedziała się od pielęgniarki, że Julka ma złamany obojczyk. Następnego dnia okazało się, że to nie obojczyk, a uszkodzenie nerwów. Dziewczynce unieruchomiono rękę w szynie.
Dalsze leczenie odbywało się już poza Bolesławcem. Julka przeszła jedną operację i setki godzin rehabilitacji.
Teraz rusza już ręką, ale nie może jej zbyt wysoko podnieść. Jej ręce nie rozwijają się równomiernie. Na rehabilitację w różnych ośrodkach Aduszkiewiczowie wydają miesięcznie około 500 złotych. Nie są majętni.
Doszliśmy do wniosku, że nie możemy tego tak zostawić i napisaliśmy jesienią zeszłego roku zawiadomienie o przestępstwie do prokuratury – mówi Mariusz Aduszkiewicz.
Chcę żeby Julka była zdrowa – mówi Ewa. – Nie chodzi o karę dla szpitala, lecz o pokrycie przez lecznicę kosztów rehabilitacji – dodaje.
Sprawą zajął się na zlecenie prokuratury Zakład Medycyny Sądowej w Poznaniu.