Poza inicjatorem spotkania Piotrem Paczóskim, kandydującym do Sejmu z listy Lewicy, na pytania odpowiadali startujący również z tej samej listy Robert Obaz, Kazimierz Klimek z Polskiej Lewicy oraz reprezentujący Konfederację Marcin Bustowski. Tematyka debaty dotyczyła różnych kwestii - począwszy od pomysłów kandydatów na reorganizację spółki Wody Polskie, poprzez zmiany w ordynacji wyborczej, które miałyby ograniczyć zmiany barw klubowych parlamentarzystów w trakcie kadencji, a skończywszy na recepcie na poprawę dojazdu do Kotliny Jeleniogórskiej.
Dodajmy, że wymianie poglądów między uczestnikami debaty przysłuchiwała się zaledwie garstka jeleniogórzan. Bardzo niewiele osób miało ochotę choćby na chwilę zatrzymać się, aby poświęcić uwagę przekazywanym treściom. Czy winę za to ponosi niezbyt przyjazna aura, czy też wyborcy są już zmęczeni kończącą się kampanią wyborczą?
Do udziału w debacie zostali zaproszeni wszyscy przedstawiciele komitetów wyborczych – mówi organizatorka spotkania Jagoda Błaszczyk. - Do każdego z komitetów zostały wysłane listem poleconym zaproszenia oraz na wskazane maile dostępne w Internecie. Formalnie nikt nam nie odpowiedział, zostaliśmy pominięci. Nie wiem, czy jest to wyraz lekceważenia, zapracowania, czy też każdy walczy o siebie, trudno powiedzieć. Mimo wszystko uważam, że tego typu debaty są potrzebne. My wpadliśmy na jej pomysł, gdyż na Facebooku ludzie zaczęli rozmawiać, że fajnie jest, gdy kandydaci prezentują się, opowiadają o sobie, jacy są piękni i wspaniali, ile zrobią, natomiast my jako społeczeństwo mamy prawo do zadawania pytań i subiektywnego osądu co może nam zaproponować dany kandydat.