Trwa kolejny nabór na IV turnus szkolenia. We wtorek kolejnych piętnaście osób rozpoczęło doskonalenie umiejętności i zwiększanie uprawnień do kierowania korzystając z możliwości, jakie daje im wojsko.
Zarówno kursanci, jak i organizatorzy przekonani są, że skorzystanie z bezpłatnego kursu przynosi niewymierne korzyści.
– Do tej pory z naszego szkolenia skorzystało już trzydzieści osób - mówi major Jarosław Szymański z Wojskowej Komendy Uzupełnień.
W tym roku szkolenia będą prowadzone przez Polski Związek Motorowy, który wygrał przetarg. Kurs potrwa około trzech miesięcy.
Poborowi, którzy wyrazili chęć ukończenia takiego kursu, związali się z wojskiem umową.
Zawiera deklarację poborowego, że po ukończeniu kursu odbędzie zasadniczą służbę wojskową na stanowisku kierowcy. Z tego tytułu obecni kursanci już wymieniają liczne profity.
– Przede wszystkim da to większe możliwości nawet po zakończeniu służby, a poza tym wiadomo, że trzy tysiące złotych (koszt przeszkolenia) piechotą nie chodzi – mówi Piotr Śmiech, który właśnie rozpoczął kurs.
Jako dodatkowe plusy kursanci wymieniają również sama służbę wojskową.
– Po kursie, jak mówił koordynator szkolenia, starszy chorąży sztabowy, Ryszard Janiszewski, wszyscy będziemy skierowani do jednej jednostki – mówią Ludwik Ślepecki i Łukasz Bartków. Na pewno w znanym już sobie gronie będzie nam łatwiej funkcjonować i przetrzymać te dziewięć miesięcy.
Wojsko może również pokryć koszty dojazdu na szkolenie. Teoretyczne trwa czterdzieści godzin teoretycznych i trzydzieści godzin jazdy. Z kosztów poniesionych na dojazd trzeba się jednak rozliczyć.
– Jeśli ktoś chce zwrotu kosztów za dojazd powinien poinformować o tym swojego instruktora jazdy – mówił na spotkaniu dyrektor PZM w Jeleniej Górze, Eugeniusz Karczewski.
Należy jednak pamiętać, że warunkiem odzyskania pieniędzy jest uczestniczenie w zajęciach oraz zgodność dat i godzin na biletach.
Poza wymienionymi korzyściami są jednak pewne warunki, które przyszli kursanci muszą spełnić.
– Nie może być tak, że ktoś się spóźnia, albo nie przychodzi na kurs – mówił Eugeniusz Karczewski. – Jeśli w trakcie szkolenia kursant z własnej winy straci prawo jazdy (na przykład będzie prowadził samochód pod wpływem alkoholu,lub w sposób rażący naruszy przepisy ruchu drogowego), wówczas musi zwrócić wszystkie koszty związane z kursem kat. C: około trzech tysięcy złotych – mówi st. chor. sztab. Ryszard Janiszewski. Podobna sytuacja będzie miała miejsce gdy kursant nie będzie uczestniczył w zajęciach i nie skończy szkolenia.
Jeleniogórska WKU ma jeszcze wolne miejsca.
– Na chętnych, którzy chcieliby wziąć udział w takim kursie, czekamy do maja – mówi major Jarosław Szymański. Zainteresowanie jest spore, więc warto się pośpieszyć.
Szczegółowych informacji udziela Wojskowa Służba Uzupełnień przy ul. Podchorążych.