Przez okres świąt jeleniogórska straż miejska była wzywana przez mieszkańców kilkanaście razy. Drugie tyle interwencji strażnicy podjęli sami. Wyjeżdżano głównie z powodu zakłócania spokoju przez nietrzeźwych, aktów wandalizmu, ale nie tylko.
Na placu Kościuszki oraz przy al. Jana Pawła II (stacja "Lukoil") strażnicy interweniowali wraz z policjantami w stosunku do grup nietrzeźwej młodzieży zakłócającej ład i porządek publiczny oraz ciszę nocną.
Do policyjnej izby zatrzymań strażnicy dowieźli pięć osób w stanie głębokiego upojenia alkoholowego w tym dwie kobiety.
Przy ulicy Sudeckiej nieznani sprawcy wywrócili kilka znaków drogowych. Informację przekazano do firmy zajmującej się oznakowaniem ulic.
Przy ulicy Hallerczyków strażnicy zabezpieczali miejsce zdarzenia oraz udzielali asysty straży pożarnej w trakcie akcji gaszenia pomieszczeń gospodarczych.
Interweniowali również, po zgłoszeniu mieszkańca, w sprawie rannego łabędzia, który leżał w okolicy rzeki Bóbr (Obrońców Westerplatte). Ptak nie mógł się poruszać. Został odwieziony do schroniska dla małych zwierząt.
W środę (26.12) natomiast patrol straży otrzymał zgłoszenie, że przy ulicy Konopnickiej 2 leży kobieta.
- Na miejscu strażnicy zastali leżącą kobietę pomiędzy donicami z tujami, a ścianą budynku. Kobietę dobudzono, wyciągnięto zza donicy, a następnie ustalono tożsamość - informuje Artur Wilimek, rzecznik straży miejskiej w Jeleniej Górze. Według oświadczenia nie spożywała alkoholu. Gdy ponownie usnęła i próby dobudzenia nie przynosiły rezultatu, strażnicy wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. W trakcie prowadzonych czynności przez zespół pogotowia lekarz stwierdził nagłe zatrzymanie oddechu kobiety i przystąpiono do reanimacji. Reanimacja nie przyniosła skutku i lekarz stwierdził zgon kobiety. Do czasu przyjazdu policji strażnicy zabezpieczali miejsce zdarzenia – dodaje Artur Wilimek. (o tym zdarzeniu pisaliśmy już wczoraj w artykule „Tajemnicza śmierć kobiety w centrum miasta”).
