Tłumy mieszkańców oraz przyjezdnych, korzystając z przepięknej pogody, oglądały wczoraj (9.08) dawne samochody oraz motocykle, które zjechały na kowarską starówkę na II Zlot Klasyków.
Frekwencja pojazdów, jak i je oglądających dopisała. Na kowarskim deptaku można było zobaczyć wiele cacek motoryzacji, które mimo słusznego wieku imponowały dobrym stanem technicznym. Dominowały auta i jednoślady wyprodukowane w krajach dawnego bloku wschodniego. Nie zabrakło jednak także pojazdów amerykańskich. Wielu z sentymentem wspominało czasy, gdy popularne maluchy i duże fiaty królowały na naszych drogach.
Przyprowadziłem tu moje wnuki, aby pokazać im te dawne samochody i motorowery - mówi pan Stefan z Kowar. - Wiele z nich widziały po raz pierwszy. Najbardziej podobał im się stary strażacki jelcz oraz motory wojskowe z przyczepkami. Ja cieszę się, że mogłem zobaczyć poczciwe żuki, fiaty oraz inne produkty naszej motoryzacji. Szkoda, że obecnie nie produkuje się u nas rodzimych aut, a tylko montuje zagraniczne.
W tegorocznym zlocie brało udział około 100 samochodów i 40 jednośladów - podsumowuje organizator imprezy Andrzej Olszewski. - Przyjechały głównie z Dolnego Śląska, ale nie tylko. Mamy na przykład fiata 125 p z Mazur. Wszystkie pojazdy są „na chodzie” - był to warunek, aby mogły wziąć udział w zlocie. Wśród aut znajduje się między innymi replika forda T, oryginalny jelcz strażacki, autobus autosan H9, amerykańskie cadillaki, w tym radiowóz policyjny, około 30 fiatów 126 p i kilkanaście fiatów 125 p.