Jak mówi Marian Bielak, jeden z poszkodowanych, w punkcie kasowym płacił nie tylko za czynsz, ale również za gaz czy prąd.
– Zorientowałem się, że coś jest nie tak, kiedy zaczęły do mnie przychodzić pisma informujące o zadłużeniu – opowiada. – Poszedłem do zarządcy i pokazałem potwierdzenie wpłaty. W punkcie próbowałem wyjaśnić sprawę, ale pan obsługujący klientów był arogancki. Nie potrafił wyjaśnić, co dzieje się z moimi pieniędzmi. Kiedy porozmawiałem z sąsiadami, okazało się, że poszkodowanych jest znacznie więcej – dodaje mieszkaniec Cieplic.
Zarządca Nieruchomości Perfecta potwierdza, że problem wpływania na czas pieniędzy dotyczył tylko tych osób, które dokonywały wpłat w tym konkretnym punkcie kasowym. – Przychodzili do mnie lokatorzy, którzy pokazywali np. wpłatę 10 stycznia, a do nas pieniądze dochodziły 6 lutego. I to nie był jeden, sporadyczny przypadek. Wysyłaliśmy do ludzi zawiadomienia o zadłużeniu, a oni przychodzili oburzeni pytać, o co chodzi, bo mieli potwierdzenie wpłaty – podaje przykłady zarządca budynku nr 5 z ulicy Zjednoczenia Narodowego.
Pracownik punktu kasowego przyznał, że jest kilkanaście spraw do wyjaśnienia, bo np. zarządca podał na swoich drukach błędne konto.
– Czasami też system czegoś poprawnie nie przyjmie, ale na bieżąco to wyjaśniamy – mówił nam pracownik punktu.
Właścicielka dodaje natomiast, że nigdy nie zdarzyło się, by pieniądze nie dotarły do adresata.
– Jeśli klienci mają natomiast jakieś zastrzeżenia, to niech się z nimi do nas zgłoszą – mówi. – Do tej pory żadnych takich skarg, ani zastrzeżeń nie mieliśmy, a punkt kasowy prowadzę od 2002 roku – dodaje właścicielka.