– Po większości z nich jeździ się fatalnie – mówią kierowcy. Przykład: ulica Okrzei, choć położona kilkadziesiąt metrów od odśnieżanej Wojska Polskiego, w sobotę była pokryta brudną warstwą zajeżdżonego śniegu. A pod nią – lodowe pułapki.
Na skutki długo nie trzeba czekać. Nawet wolno jadący kierowcy nie mają szans, aby skutecznie wyhamować w takich warunkach. Stłuczka „gotowa”. Pracownicy warsztatów blacharskich zacierają ręce. A dla właścicieli aut – dodatkowy kłopot.
Wielu z nich wzywa na miejsce nawet niegroźnych zdarzeń drogowych policję. Niektórzy dogadują się między sobą bez alarmowania stróżów prawa. Ci – jeśli dojadą na miejsce – muszą zrobić swoje. Między innymi sprawdzić trzeźwość uczestników stłuczki alkomatem. W zarejestrowanym przypadku wszystko było w porządku.
Zima wciąż będzie utrapieniem dla posiadaczy samochodów i pieszych. W dzień ma nadejść odwilż, ale w nocy będą wciąż przymrozki. Skutek oczywisty: drogi mogą zamienić się w lodowisko.
Dokładne "wypadkowe" statystyki policji poznamy w poniedziałek.