- Czy to akcja "w imię dobra"? NIE! Raczej dowód na to, jak łatwo pomylić symbolikę z literalnością, a religijną głębię z pustym gestem - słyszymy od mieszkańców Giebułtowa (gm. Mirsk).
- Diabeł to część instalacji (na końcu schodów jest również anioł). Całość ma symbolizować odwieczną walkę dobra ze złem - mówi Antoni Alchimiowicz z Giebułtowa, współpomysłodawca projektu.
Anioła farbą nie oblano.
Według religii chrześcijańskiej akt takiego wandalizmu właśnie w Wielkim Tygodniu - czasie ciszy, skupienia oraz nadziei - pokazuje coś więcej niż brak szacunku dla sztuki, pokazuje całkowity brak zrozumienia!
- A nawet brak odwagi aby zmierzyć się z prawdą, że zło nie siedzi w żadnej figurze ale czasem jest po prostu w czyichś działaniach. Nie potrzeba farby, żeby opowiedzieć się po stronie dobra. Wystarczy rozum, serce i odrobina pokory - czytamy na profilu sołectwa Giebułtów.
A tak wygląda giebułtowski diabeł z bliska (film: www.lwowecki.info)
Art. 288 Kodeksu Karnego mówi z niszczeniu cudzej rzeczy:
Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
W wypadku mniejszej wagi (jak w Giebułtowie), sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.