Jelenia Góra, a z nią łączy mnie wiele sentymentalnych wspomnień – powiedział W. Wróbel – jest miastem, która ma bogatą tradycję obsługi ruchu turystycznego i zaplecze w postaci kapitalnych Karkonoszy. Gruzja to raptem 4 mln mieszkańców, którzy przyjmują corocznie prawie 9 mln turystów, dla których magnesem jest m.in. Kaukaz. To podobieństwa, ale są i różnice. W Kotlinie Jeleniogórskiej potrafiono wypracować wzorce obsługi turystów czy wzorce działań uzdrowisk, których Gruzini bardzo chcieliby się nauczyć. To, że mają majątek w postaci Kaukazu czy uzdrowisk nie znaczy jeszcze, że optymalnie je wykorzystują. Standardy pracy polskiego GOPR, w tym Grupy Karkonoskiej, hotelarstwo, obsługa komunikacji, itp., to obszary, w których edukacja jest niezbędna. Dla przedsiębiorców z branży turystycznej zresztą może się otworzyć rynek gruziński – z szacunków wynika, że inwestycje w hotelarstwo mają czas zwrotu w Polsce nieznany, nawet 4 – 5 lat! Potrzebne są dwustronne misje gospodarcze, wymiana grup zawodowych, ale też grup młodzieży. Gruzja oferuje góry „niezdeptane” dużą liczbą turystów, a będzie chciała edukacji w obszarze, który można nazwać „zarządzaniem gościnnością”. To jest obszar wspólnych interesów, wymiernych także w pieniądzach.
Gruzja to dobry balet, fantastyczna opera, rewelacyjne chóry, szczególnie męskie i sporo wydarzeń artystycznych. W Jeleniej Górze jest Filharmonia, teatry, a ilością wydarzeń też można zaimponować. Gdyby udało się poszukać szansy na wspólne, korzystne dla obu stron związków, to interes dla wszystkich jest oczywisty.
Dla nas, Polaków, Gruzja to element egzotyki, bo to drugie chrześcijańskie państwo świata, to 8 TYSIĘCY lat tradycji produkcji wina, to woda mineralna „borjomi”, faktem że sławna m.in. dlatego, że ubóstwiał ją Stalin, niemniej rzeczywiście znakomita i dystrybuowana w szklanych butelkach (!). To kraj, który nadal walczy z wysokim wskaźnikiem bezrobocia, z którym Polska sobie poradziła, właśnie dlatego, że indywidualna przedsiębiorczość ludzi przełamywała stereotypy.
Jerzy Łużniak poinformował, że jest zainteresowany stworzeniem warunków do udziału jeleniogórskich przedsiębiorców w misjach gospodarczych, co może być pierwszym krokiem w procesie realnego zbliżania się społeczności. Kolejne – wymiana grup młodzieży, podjęcie działalności stowarzyszeń też byłaby wówczas naturalną konsekwencją dobrych, wartościowych związków.
Pierwsze „ jaskółki” już są – powiedział prezydent - bo przecież właśnie niedawno otworzyła się restauracja gruzińska - jeden z mieszkańców miasta, z pochodzenia Gruzin, jest znanym twórcą (m.in. rzeźby jelonka na ul. 1 Maja), a naturalna ciekawość kultury ludzi z innych krajów jest na tyle duża, że wydarzenia kulturalne z Gruzji, prezentowane w Jeleniej Górze z pewnością znajdą wielu zainteresowanych. Zainicjowanie działań służących podjęciu i zacieśnianiu współpracy jest i możliwe, i potrzebne.