Zainteresowanym postanowił pomóc radny Rafał Szymański z Prawa i Sprawiedliwości, który w tej sprawie skierował interpelację do prezydenta Marcina Zawiły. Wcześniej o sprawie kilka razy pisaliśmy: mieszkańcy wystosowali do władz miasta list podpisany przez wiele osób. Na razie – bez skutków.
Chodzi o dwa znaki zakazu wjazdu w ulicę Paderewskiego od strony ulicy Działkowicza. Obecny układ jest uciążliwy dla mieszkańców ulic: Działkowicza, Wiśniowej i Kiepury, bo uniemożliwia skręt w prawo przy wyjeździe z Paderewskiego. Dodatkowo niepotrzebnie komplikuje ruch, co może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa pieszych.
Mieszkańcy argumentują też skutki ekonomiczne: aby dojechać do centrum, muszą pokonać trzy (niebezpieczne) skrzyżowania i wydać przez to więcej pieniędzy na paliwo.
– Mam nadzieję, że pan prezydent sam przyjrzy się gospodarskim okiem feralnej ulicy i wyrobi sobie zdanie. Wystarczy parę kółek po okolicznych uliczkach, aby zdać sobie sprawę z bezsensu zakazu, którego zniesienia domagają się mieszkańcy ulicy Paderewskiego – podkreśla radny Szymański.