Kibice zgromadzeni w niedzielny wieczór (27.01) w hali przy ul. Sudeckiej w Jeleniej Górze byli świadkami kapitalnego widowiska. W zaległym spotkaniu 14. kolejki II ligi, gr. D miejscowe Sudety zagrały fantastyczny mecz pokonując wysoko Chromę Żary 114:92.
Kosmiczny mecz - takim mianem, znanym z popularnej kreskówki można określić widowisko, jakie licznie zgromadzonej publiczności zaserwowali koszykarze Sudetów i Chromy. Lider rozgrywek miał przed tym meczem bilans 14 zwycięstw i 2 porażek, a przed własną publicznością po zaciętym meczu pokonał Sudety 89:85, więc podopieczni Rafała Niesobskiego mieli ogromną ochotę na rewanż.
Co istotne, w niedzielnym starciu w hali przy ul. Sudeckiej goście nawet przez sekundę nie prowadzili w tym meczu, a pierwsza kwarta była piorunująca w wykonaniu gospodarzy, którzy zapisali na swoim koncie 33 punkty, a rywale 17. W drugiej odsłonie miejscowi minimalnie powiększyli przewagę i na przerwę schodzili prowadząc 64:46. Po zmianie stron Sudety kontrolowały przebieg meczu, a kibice mieli okazję oglądać niesamowite widowisko. W decydującej odsłonie lider starał się odwrócić losy spotkania, w 35. minucie zmniejszył stratę do 12 punktów (98:86), ale chwilę później Kozak rzutem za 3 "oczka" przełamał granicę 100 punktów i ekipa Niesobskiego znowu odjechała. Gdy na nieco ponad minutę przed końcem było 113:90, trenerzy obu zespołów dokonali wielu zmian i przy gorącym dopingu publiczności dograno do końca i zakończyło się wynikiem 114:92.
Wspaniały mecz rozegrało trio Michał Kozak, Paweł Minciel, Łukasz Niesosbki, które w sumie zdobyło 87 punktów. Po stronie gości kapitalny dorobek punktowy zanotował Mariusz Matczak, którego jeleniogórscy kibice pamiętają z występów w Sudetach. W tabeli gr. D Chroma utrzymała prowadzenie (bilans 14-3), a Sudety zajmują 7. miejsce (bilans 10-7).