Spotkanie rozpoczęło się niekorzystnie dla gospodyń, które już po 3 min. przegrywały 2:9. W pierwszej części gry krakowianki wyraźnie dominowały na parkiecie wygrywając 20:9.
W drugiej kwarcie rywalki powiększały przewagę, dominując w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. W 19 min. na tablicy wyników było już 16:31, jednak końcówka należała do jeleniogórzanek, które zdobyły 6 punktów z rzędu i schodziły na przerwę przy stanie 22:31.
Po zmianie stron zawodniczki Korony popełniały proste błędy w rozegraniu co wykorzystały skrzętnie nasze zawodniczki zmniejszając dystans punktowy. Podopieczne Andrzeja Włodarza zmęczone tempem gry narzuconym przez koszykarki Karkonoszy, zdołały utrzymać jedynie dwupunktowe prowadzenie przed ostatnią kwartą.
W 32 min. gospodynie po raz pierwszy, lecz ostatni wyszły na prowadzenie (44:42), chwilę po tym przyjezdne dwukrotnie trafiły rzutami za 3 pkt. i mimo emocjonującej końcówki utrzymały prowadzenie i wygrały całe spotkanie 56:53.
MKS MOS Finepharm Karkonosze Jelenia Góra - Korona Kraków 53:56 (9:20, 13:11, 18:11, 13:14)
Karkonosze: Pawlukiewicz (17), Kowalczyk (12), Krawczyszyn-Samiec (7), Szczęśniak (7), Piwowarczyk (5), Podgajna (3), Kowiel (2), Wójtowicz, Iwanowicz.
Korona: Krzywoń (21), Hajduk (15), Koszela (7), Płazińska (5), Pacuła (3), Siudek (3), Dąbkowska (2), Pac, Paluszek, Moc.