Mecz rozpoczął się bardzo obiecująco, gdyż po pięciu minutach prowadziliśmy 14:4. Wtedy to czołowa zawodniczka Karkonoszy Natalia Kobus, przy próbie mijania doznała kontuzji lewego kolana. Uraz okazał się niestety na tyle groźny, że zawodniczka musiała zostać przewieziona do szpitala. Miało to bardzo duży wpływ na postawę zespołu w dalszej
części meczu. Spotkanie się wyrównało, trwała walka o każdy punkt, jednak tego dnia to nie był dzień jeleniogórzanek. Zgorzelczanki odrobiły straty pod koniec trzeciej kwarty, pojawiły się problemy z faulami, co też miało duży wpływ na obronę, która tego dnia była słaba.
- Podsumowując stworzyliśmy fajne widowisko dla kibiców, dlatego brawa należą się obu drużynom. Niestety przegraliśmy ten mecz w głowach i słabą obroną szczególnie na obwodzie – powiedział trener Marcin Markowicz.
MKS MOS Karkonosze - UKS Basket Zgorzelec 64:66 (16:8, 17:23, 15:18, 16:17)
Punkty: Polowczyk 20, Bogacz 16, Stefańczyk 10, Kwietoń 9, Kryszpin 5, Michniewicz 2, Kobus 2, Kuczaj, Rola, Wielogórska, Szczepańska, Machacz