Dopiero pod koniec sierpnia wznowili treningi koszykarze Sudetów. W kadrze zespołu doszło do wielu zmian, odeszło kilku kluczowych zawodników, a ich miejsce zajmą wychowankowie jeleniogórskiej drużyny. Pierwszy trening odbył się na bieżni stadionu przy ul. Złotniczej.
Nie jest łatwo - mieliśmy praktycznie pół roku rozłąki. Chłopacy w swoim zakresie dbali o formę fizyczną - powiedział na wstępie Rafał Niesobski, trener Sudetów.
Z zespołu odeszli: Jakub Pawlak (Znicz Pruszków), Wojciech Szpyrka (Legia II Warszawa) i Patryk Ostrowski (podjął pracę we Wrocławiu). Pod znakiem zapytania stoi pozostanie Łukasza Niesobskiego.
To szansa dla młodych. Myślę, że połączenie doświadczenia z młodością ma szansę zafunkcjonować. Zostało nam 5 tygodni do inauguracji sezonu. Jestem optymistą i będziemy się starać namieszać w lidze, bo przyzwyczailiśmy kibiców do dobrej gry - powiedział R. Niesobski.
Póki co zaplanowany jest jeden sparing - 5 września w Wałbrzychu z Górnikiem, ale trwają rozmowy z kolejnymi przeciwnikami (m.in. Kąty Wrocławskie, czy Szczawno Zdrój). W sumie trener chce rozegrać 4-5 meczów towarzyskich.
Za nami trudny okres - praktycznie przez pół roku nie mogliśmy funkcjonować. Nie otrzymaliśmy żadnej pomocy z Polskiego Związku Koszykówki. Udało nam się spiąć te pół roku w kwestii budżetu - nie zalegamy żadnym podmiotom ani złotówki - powiedział Marcin Koperek, prezes Sudetów.
Jednocześnie prezes zaprzecza, jakoby niektórzy zawodnicy otrzymywali w ubiegłym sezonie kwoty rzędu kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie (łącznie jako zawodnik i trener grupy młodzieżowej).
Chciałbym się spotkać z osobami, które takie legendy opowiadają - niech przedstawią dowody - odpowiada M. Koperek.