Początek spotkania pokazał, że o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie nie będzie łatwo. Kwarta otwierająca spotkanie miała wyrównany przebieg, z lekkim wskazaniem na gości, ale w 10. minucie celna "trójka" Kozaka pozwoliła naszej ekipie objąć prowadzenie 20:17. W drugiej odsłonie żaden z zespołów nie był w stanie odskoczyć na więcej niż 3 punkty i na przerwę obie ekipy schodziły przy stanie 39:37.
Po zmianie stron nadal trwała wymiana ciosów, ale to goście w pewnym momencie zdołali odskoczyć na więcej niż 3 punkty. W 28. minucie na tablicy wyników było 49:54, a chwile później 52:58 i była to najwyższa przewaga, jaką goście osiągnęli tego dnia w starciu z Sudetami. Przed decydującą kwartą jeleniogórzanie przegrywali 59:60, ale w odpowiednim momencie "odpalił" Michał Kozak, który efektownymi akcjami wyprowadził nasz zespół na prowadzenie 70:62, a w 35. minucie celną "trójką" wyśrubował wynik na 75:64. Do końcowej syreny jeleniogórzanie nie pozwolili zbytnio zbliżyć się rywalom i pokonali ekipę spod Wrocławia 87:79.
W następnej kolejce Sudety ponownie zagrają przed własną publicznością - 14. października do Jeleniej Góry przyjedzie MKS Otmuchów. Początek meczu o godz. 18:00.
KS Sudety Jelenia Góra - Polkąty Maximus Kąty Wrocławskie 87:79 (20:19, 19:18, 20:23, 28:19)
Sudety: Kozak 29, R. Niesobski 14, Minciel 13, Raczek 13, Jyż 10, Taraszkiewicz 3, Wilusz 2, Wasilewski 2, Plewa 1, Kanecki.
Polkąty: Dźwilewski 14, Suprun 13, Malinowski 12, Cieśla 12, Giniewski 11, Bartnicki 6, Beluch 5, Zubik 5, Gnatowicz 1, Wyrwas.
Widzów: 150.