Po dwóch meczach przegranych po zaciętej walce kibice jeleniogórskich Sudetów doczekali się zwycięstwa. W sobotnim (7.10) spotkaniu rozegranym w hali przy ul. Sudeckiej podopieczni Ireneusza Taraszkiewicza – również po walce – pokonali Polkąty Maximus Kąty Wrocławskie.
Początek spotkania pokazał, że o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie nie będzie łatwo. Kwarta otwierająca spotkanie miała wyrównany przebieg, z lekkim wskazaniem na gości, ale w 10. minucie celna "trójka" Kozaka pozwoliła naszej ekipie objąć prowadzenie 20:17. W drugiej odsłonie żaden z zespołów nie był w stanie odskoczyć na więcej niż 3 punkty i na przerwę obie ekipy schodziły przy stanie 39:37.
Po zmianie stron nadal trwała wymiana ciosów, ale to goście w pewnym momencie zdołali odskoczyć na więcej niż 3 punkty. W 28. minucie na tablicy wyników było 49:54, a chwile później 52:58 i była to najwyższa przewaga, jaką goście osiągnęli tego dnia w starciu z Sudetami. Przed decydującą kwartą jeleniogórzanie przegrywali 59:60, ale w odpowiednim momencie "odpalił" Michał Kozak, który efektownymi akcjami wyprowadził nasz zespół na prowadzenie 70:62, a w 35. minucie celną "trójką" wyśrubował wynik na 75:64. Do końcowej syreny jeleniogórzanie nie pozwolili zbytnio zbliżyć się rywalom i pokonali ekipę spod Wrocławia 87:79.
W następnej kolejce Sudety ponownie zagrają przed własną publicznością - 14. października do Jeleniej Góry przyjedzie MKS Otmuchów. Początek meczu o godz. 18:00.