
Wykryto wtyczkę adblock lub inną metodę blokowania reklam.
Nie lubisz reklam? Rozumiemy to.
Jednak Portal utrzymuje się głównie z tego źródła.
Dlatego proponujemy zakup subskrypcji, która pozwala na wyłączenie reklam.
Kupując subskrypcję pomagasz dzieciom z jeleniogórskich domów dziecka.
KUP SUBSKRYPCJĘ
Jeśli nie chcesz już teraz wykupić subskrypcji - prosimy o odblokowanie portalu w opcjach adblocka.
Zobacz jak odblokować
W trakcie 8-godzinnej manifestacji, poparcie dla praw kobiet wyraziło dwa tysiące osób, ale nie wszystkim podobała się solidarność kobiet i popierających je mężczyzn. W godzinach popołudniowych doszło do krótkiego spięcia, gdy grupka zwolenników całkowitego zakazu aborcji ze swoim banerem zasłoniła prowizoryczną scenę organizatorów „czarnego protestu”. Po gorącej dyskusji przesunęli się na bok i do końca manifestacji stali w pobliżu przyglądając się protestującym. Na prowokację przeciwników, młode kobiety również odpowiadały zaczepkami, ale obyło się bez rękoczynów.
Jednym z kontrmanifestantów był radny Rady Miejskiej Jeleniej Góry (klub PiS) Józef Rypiński. -
W jakimś stopniu chciałem zasygnalizować, że problem nie jest tak prosty, prymitywny jaki z niego robią dzisiaj protestujące kobiety – przede wszystkim piękne, młode kobiety, które są nieświadome tego, przeciwko czemu protestują – stwierdził działacz różnych organizacji, m.in. Ruchu Światło Życia. - Nasz plakat „Oto człowiek” głosi, że dziecko z Zespołem Downa to też jest człowiek, bo główna kość niezgody chyba w tym się rozstrzyga – czy możemy zabijać takie dzieci, czy też nie – wyjaśnił Józef Rypiński, który stoi na stanowisku, że życie jest darem – nie jest dziełem człowieka – w związku z tym podlega całkowitej ochronie. - Nie ma żadnych wyjątków, które by uprawniały człowieka do tego, żeby pozbawić życia człowieka w łonie matki – najbardziej bezbronną z istot ludzkich – dodał Józef Rypiński. Na pytanie, dlaczego od momentu poczęcia nie przysługuje „500 plus” działacz katolicki odpowiedział, że byłoby to trudne technicznie do przeprowadzenia. - To są prowokacyjne pomysły – stwierdził J. Rypiński.
Radny związany z klubem Prawa i Sprawiedliwości przyznał, że chłopcy, z którymi przyszedł, na początku zasłonili „nieprzyjemny dla oka czarny baner”, a protestujące dziewczyny zdenerwowały się i wezwały policję. Czy przeciwnicy aborcji mieli zezwolenie na manifestację? - To nie jest zgromadzenie, to kilka osób, które nie musiały zabiegać o zezwolenie na manifestację – tłumaczył J. Rypiński.
- Jestem za zakazem zabijania dzieci pod sercem matki. Nawet tego nie nazywam aborcją, tylko morderstwem – wyznał Adam Góra, kolejny protestujący w obronie życia poczętych. Kobiety sprzeciwiają się, żeby w tej sprawie to mężczyźni za nie decydowali. Co na to kontrmanifestanci? - Mężczyzna nie ma nic do tego, to dekalog – prawo boże: nie zabijaj! - mówił A. Góra. W naszym kraju to jednak posłowie decydują, w większości mężczyźni. - Ale to posłowie wybrani w wyborach demokratycznych: przez kobiety i mężczyzn – odpiera zarzut obrońca życia poczętego.
W czasie akcji swój głos poparcia dla protestujących kobiet zaznaczyła też starosta powiatu jeleniogórskiego. - Dzisiaj jako osoba prywatna, jako kobieta. Protest jest jak najbardziej zasadny. Trudno zawrzeć go w jakiejkolwiek ustawie, jestem wręcz pełna podziwu dla tych, którzy próbują to zapisać w ustawie, bo nie da się. Aborcja nigdy nie jest optymalnym rozwiązaniem, ale obojętnie co by się nie działo, to są bardzo trudne decyzje, które w psychice kobiety sieją ogromne spustoszenie, ale są sytuacje, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć i bardzo trudno podejmować decyzje za kogoś – mówiła Anna Konieczyńska, która zgadza się, że w tej sprawie mężczyźni nie powinni decydować za kobiety.
Na zakończenie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet o tzw. godzinie „K” (18:00) uczestnicy akcji w wielu miastach Polski jednocześnie użyli gwizdków i gardeł symbolicznie integrując się z kobietami przeciwnymi zaostrzeniu przepisów aborcyjnych.