Ten egzemplarz białej broni splamionej krwią jednego z najznamienitszych mężów rodu Schaffgotschów pozostaje ważnym symbolem dziejów naszego regionu wplątanych w historię tej części Europy.
Hans Ullrich Schaffgotsch przyszedł na świat w 1595 roku na zamku Gryf. Był panem na Żmigrodzie i Prusicach, dziedzicem Kowar, generałem kawalerii cesarskiej oraz dowódcą wojsk śląskich podczas wojny trzydziestoletniej. Ten wyznawca protestantyzmu biorąc sobie za żonę Barbarę Agnieszkę, córkę księcia piastowskiego Joachima Fryderyka, połączył obydwa wielkie rody: Piastów i Schaffgotschów.
Uhonorowany tytułem Freiherra (godność czyniąca rycerza bezpośrednio zależnym od cesarza), H. U. Schaffgotsch przekonał się, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ. Z zaufanego władcy popadł w jego niełaskę. Za podpisanie rewersu pilźnieńskiego (uważanego za deklarację wierności księciu Frydlantu Albrechtowi Wallensteinowi, a tym samym za spisek przeciwko panującemu cesarzowi) został aresztowany i po rocznym procesie ścięty w 1635 roku w Ratyzbonie.
– Miecz do 1945 roku znajdował się w zbiorach Schaffgotschów w Cieplicach (Bad Warmbrunn), a później – aż do 1974 roku w części kolekcji przejętej przez cieplickie muzeum (dziś Muzeum Przyrodnicze). Przed 36 laty został przekazany do Muzeum Narodowego we Wrocławiu – mówi Stanisław Firszt, szef Muzeum Przyrodniczego.
Ten cenny eksponat – obecnie wystawiony w oryginalnej, XIX-wiecznej gablocie – został wypożyczony w depozyt przez jeleniogórską placówkę z okazji Nocy Muzeów jako element wystawy „Tragiczny koniec Hansa Ullricha Schaffgotscha”. Udało się też pozyskać oryginalny portret olejny z 1630 roku Hansa Ullricha (także ze zbiorów Muzeum Narodowego). Obraz wisi naprzeciw kopii wykonanej przez Wiktora Staszaka. Marzeniem muzealników jest powrót miecza do cieplickiej kolekcji po planowanej w przyszłości przeprowadzce muzeum do poklasztornych obiektów w centrum uzdrowiska.
Na mieczu zachował się na głowni z jednej strony wygrawerowany ideogram szubienicy, z drugiej strony – koła.