Ksiądz proboszcz Franciszek Krosman został pochowany w miejscu, gdzie leżą szczątki innej osoby, która miała pogrzeb pół wieku temu. To były proboszcz jeleniogórskiej parafii, który sprawował tą funkcję wiele lat wcześniej.
Zgodnie z przepisami ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 1959 r., grób może zostać użyty do ponownego pochówku po 20 latach, chyba że w tym czasie ktokolwiek zgłosi zastrzeżenia. Jeśli nie wniesie takich uwag to w miejscu czyjegoś spoczynku można grzebać kolejną osobę.
I tak było w przypadku zmarłego proboszcza Franciszka Krosmana. Został pochowany w miejscu, w którym 50 lat temu pogrzeb miał poprzedni proboszcz - Dominik Kostial, którego pochowano tam w 1974 r.
Ksiądz Dominik Kostial był proboszczem parafii pw. Świętych Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze w latach 1949-1972. Pozostał w pamięci wiernych jako kapłan i człowiek o niezwykle charyzmatycznej osobowości. Za nieugiętość charakteru i prawość został zaliczony w poczet Księży Niezłomnych.
Czytaj więcej:
Ostatnie pożegnanie