Miasto zamierza powierzyć zagospodarowanie jednego z najcenniejszych zabytków jeleniogórskich podmiotowi, którego oferta okaże się najciekawsza. O sprzedaży nie ma mowy.
Chodzi o średniowieczną basztę grodzką, o która w ubiegłym roku – jeszcze w poprzedniej kadencji – radni toczyli spory. Najpierw zgodzili się na sprzedaż zabytku, później wycofali się z tej intencji. Fiaskiem zakończył się także przetarg dla zainteresowanych przejęciem baszty. Teraz idea wraca, a miasto chce oddać budynek w dzierżawę wieloloetnią.
– Ważne jest, aby obiekt miał funkcję kulturotwórczą – mówi Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry. – Jeśli radni na najbliższej sesji się na to zgodzą, rozpiszemy konkurs dla tych, którzy mają plan działania i pomysł na basztę – dodaje. Może się tam znaleźć kawiarenka, galeria, sklep z pamiątkami, punkt informacji turystycznej – usłyszeliśmy. Ten ostatni byłby powrotem do przeszłości, bowiem IT działała w baszcie do 2008 roku, poczym została przeniesiona do Książnicy Karkonoskiej.
Dodatkowo podmiot, który by taki konkurs wygrał, będzie miał za zadanie opiekę nad sąsiednią basztą zamkową, która już w tym roku zostanie oddana do użytku po remoncie i adaptacji na punkt widokowy. Działania zmierzające ku odnowieniu zabytku podjęła ekipa prezydenta Marka Obrębalskiego. Wciąż nie wiadomo tymczasem, jak miasto zamierza uatrakcyjnić wycieczki na Wzgórze Krzywoustego, gdzie – po zimowej przerwie – zostanie niebawem otwarta wieża widokowa zwana „grzybkiem”.
Mieszkalna baszta grodzka jest jedną z nielicznych pozostałości po wyburzonych na początku XIX wieku murach obronnych Jeleniej Góry. Przed 1945 rokiem, jak i krótko po wojnie znajdowały się tam mieszkania. Później siedzibę miały w niej różne instytucje i placówki handlowe. Aktualnie od trzech lat budynek baszty stoi pusty i czeka na zagospodarowanie.
