Wszystko przez letnie modernizacje uszkodzonych fragmentów dróg i alejek. O ile w centrum miasta niedogodności są rzeczą normalną w Jeleniej Górze, o tyle kuracjusze z Cieplic narzekają na smród wylewanego asfaltu i hałas pił i innych urządzeń.
Niestety, nie ma środków na całkowitą wymianę nawierzchni parkowych alejek w Parku Zdrojowym. Jedyna możliwość poprawy ich jakości to łatanie uszkodzonych fragmentów nową warstwą masy bitumicznej, która i tak za kilka miesięcy się wykruszy.
Podobnie jest na jeleniogórskich ulicach. Ostrożność powinni zachować kierowcy i piesi zwłaszcza na niebezpiecznym skrzyżowaniu ul. Norwida z Mickiewicza. Tu ekipy z Kółka Rolniczego w Siedlęcinie – zajmujące się remontowaniem dróg w Jeleniej Górze – na solidny, poniemiecki bruk, który wyłania się z jezdni, kładą asfalt, który na pewno nie wytrzyma próby czasu.
Na kompleksowy remont tej i innych mniejszych uliczek w Jeleniej Górze nie ma pieniędzy.