Jelenia Góra: Lewe wodomierze
Aktualizacja: Piątek, 13 stycznia 2006, 22:04
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
- Kilku pracowników działało na szkodę firmy - uważa prezes spółki Wodnik Stanisław Dziedzic. Sprawę bada prokuratura. W przedsiębiorstwie utworzono komórkę kontroli wewnętrznej, która ma zapobiegać oszustwom
Nieprawidłowości wykryto w dziale zajmującym się montażem i legalizacją wodomierzy u odbiorców wody. Na trop afery wpadł prezes Stanisław Dziedzic, tuż po mianowaniu go na to stanowisko.
- Przeglądając faktury, zauważyłem, że firma zakupiła sporą partię wodomierzy. Tymczasem przychody z montażu tych urządzeń były niewielkie - tłumaczy prezes
Już wstępna kontrola wykazała, że kilku pracowników pobierało liczniki z magazynu firmy i montowało je u odbiorców. Według cenników obowiązujących w Wodniku za usługę powinni pobierać ok. 70-90 zł (w zależności od wodomierza). Jednak pracownicy nie wystawiali faktur i pieniądze nie trafiały do firmowej kasy.
- Zarządziłem szczegółową kontrolę wewnętrzną. Sprawdziliśmy cały rok 2004. Straty oszacowaliśmy na ok. 25 tys. zł. Mogą być one jednak większe, jeśli zostaną skontrolowane dokumenty z poprzednich lat - tłumaczy Stanisław Dziedzic, który powiadomił o wszystkim jeleniogórską prokuraturę.