W naszym cyklu miejsc urokliwych, ale bardzo zaniedbanych, przedstawiamy Skałki. Tu wielu jeleniogórzan w latach szkolnych chodziło na wycieczki i… wagary. To niegdyś ulubiony zakątek niedzielnych spacerów i punkt widokowy, z którego rozciąga się osobliwa panorama Jeleniej Góry. Z tego miejsca widać, między innymi, jak wieża widokowa na Wzgórzu Krzywoustego niemal zlewa się z wieżą kościoła św. św. Erazma i Pankracego.
Jak jest dziś? Brudno i paskudnie. Pobite szkło po butelkach, którymi – po opróżnieniu – walą o skały chuligani i pijacy. To oni głównie wybrali ten zakątek na miejsce libacji. Mieszkańcy osiedla Grota Roweckiego, które w latach 60. zbudowano pod Skałkami, narzekają na kłopotliwe sąsiedztwo wandali.
Jedynie jeleniogórzanie z psami zapuszczają się na łąkę, gdzie ich pupile zostawiają „pułapki”, w które łatwo można wdepnąć. Krzaki i dziczki przysłaniają urokliwy widok. A to wszystko czyni Wzgórze Grota Roweckiego miejscem, które lepiej omijać.
A szkoda, bo mogłoby być atrakcją nie tylko dla turystów, ale i samych jeleniogórzan. Tak było dawniej. Przed 1945 rokiem miejsce nazywało się Opitzberg (Góra Opitza, niemieckiego poety i literata epoki renesansu) i było celem spacerów i niedzielnych wycieczek mieszkańców dawnej Jeleniej Góry.