Plastykowa „zrywka” powstaje w sekundę, ale – aby się rozłożyć – potrzebuje setek lat. To jedno z bardziej przekonujących haseł, które mają nakłonić samorządowców do promocji ekologicznych opakowań.
Walające się po mieście plastykowe torebki to kłopot dla sprzątających. Nie upiększają sąsiedztwa marketów, bo klienci często pozbywają się takich opakowań. Ze śmietników wywiewa je wiatr, co zaśmieca całą okolicę. Wiedzą o tym samorządowcy w kraju. W środę w Warszawie rozdawano ekologiczne lniane torby, a w Raciborzu prezydent ogłosił konkurs dla sklepów. Za pakowanie w torby z papieru i lnu najlepsza placówka dostanie 8 tysięcy złotych – doniósł Dziennik.
A w Jeleniej Górze? Pomysł spodobał się przewodniczącemu rady miejskiej Hubertowi Papajowi, ale – poza tym – nie wzbudził żadnego echa wśród włodarzy.
– 900–lecie to świetna okazja do promocji takich toreb – proponuje pan Mariusz, jeden z mieszkańców Jeleniej Góry. – Opakowanie z lnu lub papieru z jubileuszowym hasłem na pewno cieszyłoby się wzięciem wśród mieszkańców i dało ulgę środowisku naturalnemu – dodaje jeleniogórzanin, który zamierza zainteresować swoim pomysłem prezydenta Jeleniej Góry Marka Obrębalskiego.