Stosy nadpalonego papieru nie nadają się do przerobienia.
Sterty gazet, kartonów, papierowych pojemników i innych surowców wtórnych przeznaczonych do powtórnego przerobienia płonęły na terenie Fabryki Papierów w Piechowicach.
Pożar udało się ugasić strażakom, choć akcja nie była łatwa. Ogień wciąż się tlił a jego zarzewie tkwiło w potężnym stosie makulatury. Dla bezpieczeństwa w razie powtórnego wybuchu jedna jednostka czuwała w piechowickiej papierni całą noc.
Niestety, nawet ugaszony papier nie będzie się już do niczego nadawał. Pozostanie przykra woń spalenizny, nawet przy powtórnym przerobie. Fabryka Papierów szacuje straty, a wstępne przyczyny zajścia ustala policja i straż pożarna.