Czy jednak nie są to jedynie pobożne życzenia? Powiat pieniędzy na to nie ma i długo mieć nie będzie. Linia kolejowa jest własnością PKP, które niechętnie pozbywają się własności.
Jednak członek zarządu powiatu Ryszard Grek jest przekonany, że pomysł ma szansę realizacji. Chociaż pieniądze to są ogromne, to jednak realne jest ich zdobycie w najbliższych latach z funduszy unijnych. Mowa o kwocie 380 milionów złotych na zmodernizowanie całego szlaku z Karpacza do Szklarskiej Poręby.
– Najważniejsze jest ponowne uruchomienie linii do Karpacza, gdyż istniejące jeszcze urządzenia ulegają ciągłej degradacji – wyjaśnia Ryszard Grek.
– Kolej płaci duże podatki za nieużywaną linię i jest skłonna przekazać ją gminom, którym zalega duże kwoty z podatku od nieruchomości. Gminy po przejęciu odcinków torowiska i urządzeń wejdą z nimi do spółki komunikacyjnej, która uruchomi pociągi na tej trasie.
Ryszard Grek zapewnia, że będzie to możliwe już w roku… 2014. A ma to być dopiero początek. Podobny projekt, zwany Euro-Tram powstaje po czeskiej stronie oraz na niemieckim pograniczu.
Czesi chcą najpierw uruchomić kolejowe przejście graniczne w Lubawce. Drugie może powstać w Harrachovie. Połączenie tych tras umożliwiłoby turystyczny ruch z Lubawki do Görlitz przez czeskie miasta.