Teatr Zdrojowy wzniesiono w stylu neoklasycznym na polecenie rodziny Schaffgotschów wg projektu Alberta Tolberga w latach 1835 – 1836, czyli przez dwa lata. Tyle samo trwała przebudowa jego wnętrza po 175 latach po zakończeniu budowy jednego z najbardziej rozpoznawalnych zabytków Cieplic.
Rozbudowa i modernizacja Teatru Zdrojowego przebiegła w trzech etapach. Najpierw powstała przeszklona przybudówka, gdzie ulokowano garderoby, salę prób i pomieszczenia administracji teatru. Tam także urządzono recepcję, foyer oraz toalety, których pierwotnie teatr nie miał (korzystano z ubikacji sąsiedniej Galerii Zdrojowej). Odnowiono także elewację Teatru Zdrojowego.
Ostatnim i najtrudniejszym etapem był remont, przebudowa i modernizacja wnętrza z założeniem powrotu do wyglądu placówki z XIX stulecia. Po dwóch latach prac zakończenie tej fazy przebudowy oznacza finał całości projektu, dzięki któremu Jelenia Góra wzbogaciła się o jedną z najnowocześniejszych scen w swojej kategorii w kraju.
Docenią to widzowie, którzy mieli okazję uczestniczyć w wydarzeniach organizowanych w Teatrze Zdrojowym przed ponad dwoma laty i wcześniej. Dziś nie poznają wnętrz budynku. Zobaczą utrzymaną w jednolitej turkusowej kolorystyce korytarze i salę widowiskową. Z plafonu wyłoniło się odsłonięte i pieczołowicie zakonserwowane velarium (polichromia przypominająca płócienną osłonę) pochodzące z XIX wieku.
Odsłonięto także polichromie przedstawiające gryfy, które zakryte były malaturą z lat 60. minionego stulecia. Konserwacji poddano także elementy konstrukcyjne drewnianej budowli, którym przywrócono turkusową barwę. Zamiast z niewygodnych kinowych skrzypiących siedzisk, obejrzą przedstawienia z komfortowych foteli wykonanych na zamówienie. Za wzór posłużyły siedziska zamontowane w bardzo podobnym do Zdrojowego teatrze w Putbus (Niemcy). Dostosowano je do potrzeb najmłodszych widzów.
– Mamy 200 miejsc. Nieco mniej niż przed remontem: na parterze można siedzieć wygodniej, bo jest więcej przestrzeni między rzędami. Foteli ubyło też z balkonu, a to dlatego, że tam urządziliśmy pomieszczenia dla realizatorów dźwięku i światła – mówi Małgorzata Nauka ze Zdrojowego Teatru Animacji. Te dotychczas mieściły się w lożach, które aktualnie są do dyspozycji widzów.
Doznania estetyczne pogłębią najnowsze techniki zastosowane do nagłośnienia sali i oświetlenia sceny. Wnętrze kabiny realizatorów dźwięku i światła przypomina pulpit sterowniczy samolotu. Teatralny oświetleniowiec ma pod palcami konsolę z ponad 65 tysiącami parametrów! Do tego blisko 200 regulowanych obwodów oświetlenia sceny oraz ponad 130 różnych projektorów i reflektorów! Całość systemów to blisko 300 przyłączy sygnałowych, około 500 złączy i ponad 15 kilometrów kabli!
Nieporównywalnie poprawił się komfort pracy aktorów. Były czasy, kiedy garderoby urządzono prowizorycznie w nadscenium. – Trzeba było wdrapywać się tam po stromych, ażurowych schodach. Było to niebezpieczne, zwłaszcza w kostiumach. Zdarzały się upadki – wspominają artyści.
Teraz scena połączona jest ze specjalnym pomieszczeniem z przybudówki (tam urządzono garderoby), a dzięki komunikacji radiowej, inspicjent, który dzięki systemowi kamer i monitorom widzi na pulpicie, co dzieje się w teatrze, przypomina każdemu grającemu, kiedy ma być gotowy do wejścia. – Dla występujących gościnnie urządziliśmy specjalną garderobę za sceną. Jest tam kącik wypoczynkowy i węzeł sanitarny – mówi Bogdan Nauka, dyrektor Zdrojowego Teatru Animacji.
Technologia zbudowanej od podstaw sceny jest bardzo nowoczesna i pozwala na wiele realizacji. Orkiestron da możliwość wystawienia małych form operowych, zapadnia ułatwi zmianę dekoracji, a bezpośrednie sąsiedztwo pracowni pozwoli na bezkolizyjny transport poszczególnych elementów scenografii. Do teatru po remoncie i konserwacji powrócił także zabytkowy fortepian marki Petrof.
Po zakończeniu prac rewitalizacyjnych w Parku Zdrojowym teatr zyska też estetyczne otoczenie. Zmieni się wejście główne do placówki, do której będzie można dostać się od strony przybudówki. Przed teatrem stanie także „pomnik” zrealizowany przez scenografa, gruzińskiego artystę malarza i rzeźbiarza Lewana Mantidze na podstawie loga placówki: krzesła w butach.
Koszt inwestycji to 2. 739. 828 euro przy wkładzie z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego. 1.918.357 euro.