Obecnie porzuconych pojazdów, które utrudniały ruch, stwarzały zagrożenie i szpeciły okolicę, jest w Jeleniej Górze około 80. Co miesiąc przybywa kolejne 3 – 4 sztuki. Auta te są holowane na policyjny parking i tam czekają na swoich właścicieli. Niestety po porzucone samochody zgłaszają się nieliczni.
- Po odholowaniu pojazdów na parking ustalani są ich właściciele, do których wysyłane są pisma. Część tych aut jest odbierana, ale co miesiąc przybywa nam kilka kolejnych tzw. wraków, z którymi miasto musi sobie poradzić. Obecnie mamy rzeczywiście dużą liczbę tych samochodów, bo były one gromadzone od 2007 roku. Do września 2010 roku znaczna część tych aut była w gestii urzędu skarbowego, który prowadził postępowanie w tym zakresie. Samochody, które nie zostały w ramach tych procedur zutylizowane czy zlicytowane, od września 2010 roku z mocy prawa stały się majątkiem gminy. Dostaliśmy ogromną liczbę tych pojazdów "w spadku" i będziemy starali się ją sukcesywnie zmniejszać – mówi Hubert Papaj, zastępca prezydenta Jeleniej Góry.
W ostatnich tygodniach prowadzone są rozmowy władz miasta ze strażą miejską, która ma się tą sprawą zająć. Ostatecznie porzucane pojazdy będą poddane ocenie rzeczoznawcy, który określi, czy auto nadaje się jeszcze do użytku, czy tylko do utylizacji. Sprawne auta mają być sprzedawane w formie licytacji, wraki będą natomiast utylizowane. W ostatnim przypadku gmina może wystąpić do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o dofinansowanie utylizacji w kwocie 4 tys. zł od sztuki.
- Jest jeszcze za wcześnie by mówić o szczegółach naszego działania. Obecnie władze miasta przekazują nam informacje, jak takie procedury mają być przeprowadzane – mówi Artur Wilimek, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.