Wielu z nostalgią wspomina bajki swojego dzieciństwa, którym nieodłącznie towarzyszyły „dobranocki” emitowane po godz. 19 w pierwszym programie telewizji. Czasy były takie, że nadawano jedynie dwa kanały, a pozycji dla najmłodszych za wiele w nich nie było. Dobranocki robiły więc wśród dzieci furorę.
Niektóre można od czasu do czasu obejrzeć w telewizji także dziś. Wyróżniają się w zalewie kiczowatych, pstrokatych, hałaśliwych i niezbyt mądrych amerykańskich kreskówek. I choć – w świetle dzisiejszej techniki animacji komputerowej – dawne bajki trącą nieco myszką, nie tracą, a wręcz zyskują pokryte patyną czasu. W Książnicy Karkonoskiej można powrócić do świata tamtych kreskówek i filmów animowanych produkcji rodzimej, a także naszych południowych sąsiadów.
W gablotach zgromadzono lalki grające głównych bohaterów. Jest więc Miś Uszatek, są dwaj „Sąsiedzi”, blisko nich „Krecik”, a nieopodal Myszka Miki z całym disnejowskim „inwentarzem”. Są też inne postaci, choćby Rozbójnik Rumcajs, którego sceniczna wersja jest w repertuarze Teatru im. Norwida.
Na ścianie wiszą wycinki z prasy, a na nich – fotografia nieodżałowanego Bronisława Pawlika, który swego czasu udzielił głosu Misiowi Uszatkowi. Popularny aktor wyleciał z serialu, kiedy – nie zdając sobie sprawy, że jest jeszcze na wizji (audycje emitowano na żywo) – skwitował bajkę żartobliwymi słowami: „A teraz, drogie dzieci, pocałujcie misia w d…. „. Kierownictwo telewizji nie miało jednak poczucia humoru artysty, i głosem Misia stał się Mieczysław Czechowicz.
Przy okazji odwiedzin Książnicy Karkonoskiej warto zatrzymać się na trzecim piętrze i obejrzeć tę ciekawą wystawę.