Koszykarze Turowa Zgorzelec nie sprostali mistrzowi kraju z Sopotu i przegrali we własnej hali 74:93.
Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego w pękającej od kibiców hali wyrównaną walkę z Prokomem prowadzili tylko przez połowę pierwszej ćwiartki. Wówczas na parkiecie pojawił się doskonale znany na Dolnym Śląsku Adam Wójcik. Nie tylko był najskuteczniejszym strzelcem swojego zespołu (zdobył 26 pkt.), ale także fantastycznie spisywał się w obronie. - Ach ten Adam, im starszy tym lepszy - narzekali kibice ze Zgorzelca. Wójcik zatrzymał samego Ernesta Browna, którego w Sopocie najbardziej się obawiano. Brown wprawdzie zdobył 16 punktów dla Turowa, ale to było za mało na czołową ekipę basketu w Polsce.