Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie 71. Turniej Czterech Skoczni zakończyliśmy w spektakularnym stylu. Mimo, że żaden z Polaków nie wygrał (uczynił to niesamowity wtedy Norweg Halvor Egner Granerud), to mieliśmy aż trzech swoich przedstawicieli w pierwszej "5" klasyfikacji generalnej. Drugi był Dawid Kubacki, czwarty Piotr Żyła, a piąty Kamil Stoch.
Teraz jest po prostu źle. W niektórych skokach, czy to na treningach, czy w kwalifikacjach i konkursach głównych widać przebłyski i światełko w tunelu, ale biało-czerwoni wydają się być momentami bezradni i sfrustrowani ciągłym poszukiwaniem formy. Na półmetku rywalizacji w 72. Turnieju Czterech Skoczni najlepszym z naszych jest Kamil Stoch, ale próżno go szukać w czołówce. Nasz utytułowany skoczek plasuje się na 20. pozycji.
Klasyfikacja generalna po dwóch z czterech konkursów:
1. Andreas Wellinger (Niemcy) 600,7 pkt.
2. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 598,9
3. Stefan Kraft (Austria) 575,5
4. Manuel Fettner (Austria) 568,1
5. Jan Hoerl (Austria) 566,5
6. Anże Lanisek (Słowenia) 562,5
7. Marius Lindvik (Norwegia) 561,6
8. Michael Hayboeck (Austria) 555
9. Peter Prevc (Słowenia) 554,6
10. Pius Paschke (Niemcy) 552,9
---
20. Kamil Stoch 518,2
23. Piotr Żyła 500,8
28. Aleksander Zniszczoł 370,3
29. Dawid Kubacki 366,3
48. Paweł Wąsek 115,6
57. Maciej Kot 102,4