Uczestnicy wyruszyli przed skrzyżowania Sosnówki ze Staniszowem. Najpierw odwiedzili górę Grodna, na której znajdują się ruiny zamku ks. Henryka, a następnie udali się żółtym szlakiem do Staniszowa, skąd powędrowali na szczyt Witoszy.
Po drodze mijali skalne schowki i groty, tunele oraz wgłębienia. Na wzgórzu Witoszy natomiast zwiedzili trzy szczelinowe jaskinie: „Skalną Komorę” przykrytą jedną olbrzymią granitową płytą, nieco wyżej wąską około 8m długości jamę - „Ucho Igielne” oraz znajdującą się pod szczytem „Pustelnię”, gdzie w czasie wojny trzydziestoletniej zamieszkiwał ludowy wizjoner pustelnik Riechmann.
Młodzi wędrowcy niezrażeni zimnem i mgłą podziwiali uroki krajobrazu w tej jesiennej aurze. Z ciekawością słuchali legend i historii związanych ze zwiedzanymi miejscami. W Staniszowie byli w kościele pw. Przemienienia Pańskiego, gdzie podziwiali Drogą Krzyżową pędzla malarza z Borowic Andrzeja Boja Wojtowicza.
– Potem wizyta w sklepie i następny przystanek - góra Witosza z jaskiniami po drodze. Było stromo! Ale byliśmy dzielni! Chwila oddechu, kilka wspaniałych historii opowiedzianych przez naszą Panią i w drogę do Mysłakowic. Tam czekali na nas rodzice. A my z uśmiechem i pięknym słońcem mogliśmy powiedzieć, że było fantastycznie! – opowiadają Wera i Greta z mamą.