Młodzi ludzie, którzy nie skończyli 18 lat, często zapominają, że zabieg tatuowania lub kolczykowania może być wykonany tylko za zgodą i w obecności rodzica lub opiekuna prawnego. Tak stanowi kodeks cywilny.
Nie zawsze pamiętają też o tym salony „upiększania”, które – w przypadku nieletnich klientów – czasami tolerują tylko pisemną zgodę rodziców i kserokopię ich dowodu osobistego. Bywa, że wystarczy, iż z nastolatkiem na zabieg przyjdzie ktoś z rodziny.
– Kiedy kończy się rok szkolny, uczniowie, nawet z podstawówek, chcą zrobić coś szalonego – usłyszeliśmy w jednym z salonów. Tam nie ukrywają, że to właśnie u progu wakacji i podczas letnich miesięcy mają najwięcej klientów.
Są to zarówno dziewczęta, jak i chłopcy. Chłopcy wolą kolczykowanie ucha i tatuaże. Dziewczęta – kolczyk w pępku, języku lub łuku brwiowym. Tatuuje głównie okolice lędźwiowo-krzyżowe, ramiona i nogi nad kostką. Coraz częściej zyskuje to akceptacje rodziców, którzy tego typu prezent fundują swoim dzieciom z okazji urodzin lub imienin.
– Należy pamiętać, że źle wykonany zabieg może grozić zakażeniem bakteryjnym i wirusowym – przestrzega tymczasem internista Zbigniew Kwaterko. Chirurdzy estetyki podkreślają, że tatuaż jest zabiegiem trwałym i ciężko usunąć jego efekty.
Koszt zabiegu jest różny: w przypadku piercingu zależy od zastosowanych materiałów, w przypadku tatuażu – od jego wielkości i formy.