Podopieczne Rafała Sroki pokazały, że brak kilku zawodniczek nie sprawi, że nie będą walczyć. Jeleniogórzanki w pierwszej kwarcie masowo marnowały rzuty osobiste (10 niecelnych rzutów), ale rywalki również nie raziły skutecznością i po 10 minutach było 12:12. W drugiej odsłonie rywalki zdobyły 6 punktów z rzędu, choć trzeba przyznać, że nie wykorzystały 5 rzutów osobistych i w 13. minucie było 12:18. Dwie minuty później było już 14:24, jednak Wichoś przystąpił do stopniowego odrabiania strat i do przerwy było 23:30. W trzeciej kwarcie zabobrzanki złapały kontakt z rywalkami i przed decydującą odsłoną było jedynie 37:38. W ostatniej kwarcie ekipa Rafała Sroki prowadziła 45:40, ale rywalki nie rezygnowały z walki i od stanu 46:44 zdobyły 4 punkty z rzędu, ponownie obejmując prowadzenie. W końcówce zimną krew zachowały Pola Saran (w całym meczu zdobyła aż 30 punktów) i Nikola Janicka wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 50:48. Do gości należało jednak ostatnie słowo i miały szansę na dogrywkę, ale wykorzystały tylko jeden z dwóch rzutów osobistych i skończyło się wynikiem 50:49.
Dla młodziczek Wichosia było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie i prawdopodobnie jedyne. W I rundzie zabobrzanki zanotowały komplet 8 porażek, a w II rundzie - walcząc o miejsca 7-10 pokonały jedynie AZS AJP II Gorzów Wlkp., z którym nie rozegrały jeszcze meczu wyjazdowego, ale prawdopodobnie to spotkanie się nie odbędzie.
KS Wichoś Jelenia Góra - AZS AJP II Gorzów Wlkp. 50:49 (12:12, 11:18, 14:8, 13:11)
Wichoś: Saran 30, Sobrino Difur 7, Janicka 5, Kucharska 4, Kiwak 2, M. Niesobska 2, Judka, Wódka, Obuchowicz, Najduk.
AZS: Ciołek 20, Lebiecka 7, Przewoźna 6, Olender 6, Klofta 4, Jędrczak 2, Klimczak 2, Krawczyk 2, Piotrowska, Ledzianowska, Antczak.