Trawa na niezagospodarowanym terenie między ulicą Sygietyńskego na przeciwko bloków o numerach 3,5 i 7 a Jana Pawła II nieopodal poczty sięga już po pas. Tymczasem urzędnicy bezradnie rozkładają ręce, bowiem teren został sprzedany prywatnym firmom, a umowy sprzedaży czy regulamin miasta nie zawierają zapisu o obowiązku koszenia prywatnych terenów przez ich właścicieli.
Jedyną możliwość jest wysłanie pisma przypominającego o tym obowiązku. Jeśli właściciele nie przychylą się do prośby miasta, trawa będzie rosła dalej.
-–Ten teren należy już do prywatnych właścicieli, którzy mają obowiązek utrzymania go w czystości i porządku. Problem polega jednak na tym, że wojewoda dolnośląski wykreślił z regulaminu miasta zapis nakazujący wykaszanie traw na prywatnych posesjach, jako nakaz zbyt ingerujący we własność prywatną – mówi Dorota Wiącek, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Jeleniej Górze.
– Miasto zleca wykaszanie pasów drogowych, czy też terenów miejskich, nie ma jednak żadnych praw do gruntów prywatnych. Wystosuję pismo do straży miejskiej, by przypomniała właścicielowi terenu o konieczności jego wykoszenia – mówi Dorota Wiącek, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Jeleniej Górze.
Strażnicy miejscy jednak mówią otwarcie, że jedyne co mogą zrobić, to wysłać upomnienie do właściciela. Nie mają bowiem żadnych narzędzi egzekwowania żądań miasta.