Osobne trasy dla wchodzących i schodzących ze szczytu to pomysł, nad którym dyrekcja KPN pracowała już od ubiegłego roku. Wszytko przez popularność Śnieżki, którą turyści odwiedzają najczęściej i najchętniej zaraz po Tatrach.
– W szczycie sezonu dziennie na Śnieżkę wchodzi po kilka tysięcy turystów – mówi Andrzej Raj, dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego. W górach obowiązuje niepisana zasada, że ludzie, którzy schodzą z gór ustępują miejsca wchodzącym.
Jeśli jednak na szlaku jest tak duża liczba turystów, to muszą oni schodzić na pobocze, co powoduje obsuwanie się rumoszu skalnego na ścieżkę. W ten sposób nie tylko niszczy się przyrodę, ale również zanieczyszcza ścieżki, po których podróżowanie staje się po prostu nieprzyjemne – tłumaczy A Raj.
Zgodnie z wcześniejszymi planami ze Śnieżki będzie można zejść Drogą Jubileuszową, która zdaniem Andrzeja Raja, jest dłuższa, ale znacznie łatwiejsza i szersza. Wchodzący turyści będą poruszać się szlakiem czerwonym, od strony Domu Śląskiego czyli tzw. zakosami. Droga Jubileuszowa nie zostanie całkowicie zamknięta dla zdobywających najwyższą górę Karkonoszy. Będą mogły po niej wchodzić osoby słabsze i dzieci.
– Zmiany zostały ustalone w porozumieniu z naszym czeskim sąsiadem – mówi Andrzej Raj. Dwukierunkowy ruch będzie natomiast w dalszym ciągu obowiązywał w mniej tłocznych miesiącach roku oraz przez cały czas na szlaku niebieskim.