Na zakręcie między Szklarską Porębą a Świeradowem auto... wpadło do lasu.
Do zdarzenia doszło na tzw. Zakręcie Śmierci, popularnej atrakcji turystycznej przy wyjeździe ze Szklarskiej Poręby. Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia, jednak ze wstępnych informacji wynika, że przyczyną zdarzenia była... chwila nieuwagi.
Śmiertelna nazwa od wypadku?
Swą "śmiertelną" nazwę zakręt wziął prawdopodobnie od wydarzenia powojennego, kiedy to ciężarówka z radzieckimi wojskowymi spadła na tym zakręcie w przepaść. Zakręt ma prawie 180 stopni (co rzadko się zdarza) i z jednej strony tylko murek oddziela jezdnię od urwiska. Roztacza się stamtąd przepiękny widok na część Karkonoszy. Z historycznych danych wynika również, że w wypadkach drogowych samochodów osobowych i motorów tym miejscu przed laty zginęły 4 osoby, kilkanaście zostało rannych i doszło do wielu kolizji.
Inny zakręt w Polsce nazywany "zakrętem śmierci" znajduje się na trasie S1 w okolicach Bielska-Białej. Jest o wiele łagodniejszy od tego w Szklarskiej Porębie i można tam rozwijać większe prędkości. Z tego powodu zdarza się tam ok. 100 wypadków rocznie.