Podczas Festiwalu Górskiego im. Andrzeja Zawady w Lądku-Zdroju odbyła się coroczna Gala Literatury Górskiej. Książka "Schronisko, które spowijał mrok" wywalczyła tytuł Książki Górskiej roku 2024 w kategorii "Literatura fikcjonalna".
W uzasadnieniu werdyktu jury konkursu podało: "Za konsekwentne, pozbawione uprzedzeń etnicznych i narodowych odkrywanie historii Karkonoszy, jej popularyzację i zwrócenie uwagi na ukryte w górskim krajobrazie znaki przeszłości".
Odbierając nagrodę, pomyślałem o Jakobie Rennerze, gospodarzu schroniska Lučni bouda, który błądząc we mgle zamarzł w środku dnia, w kwietniu 1868 roku, kilkaset metrów od swojego domu - tak otrzymanie nagrody na swoim profilu FB skomentował Sławek Gortych. - I o tym, że potęga karkonoskiej zimy od zawsze budziła moje przerażenie i podziw jednocześnie.
Od dziecka, wędrując po Karkonoszach, miałem poczucie, że te góry skrywają przede mną swoje drugie oblicze, mroźne (i mroczne). Musiały upłynąć lata, nim zacząłem oswajać góry zimą i poczułem, że przeżyłem w nich na tyle dużo, że to już najwyższa pora, żeby opowiedzieć o zimowych Karkonoszach. Temat był jednak na tyle złożony, że potrzebowałem pomocy fachowców, którzy przybliżyliby mi to, co wciąż pozostawało dla mnie zagadką.